środa, 2 maja 2012

Cześć. Nazywam się Jagoda i piszę... Napisałam już książkę i jestem w trakcie pisania drugiej części. Szukam wydawnictwa a jako, że to szukanie jakoś  niespecjalnie mi idzie dlatego będę publikować rozdziały mojej książki tutaj.
Mały wstęp:

Susanna Russel prowadzi zwyczajne i niezbyt ciekawe życie. Jest zauroczona największym przystojniakiem w szkole, średnio się uczy i jest bardzo ładna, choć tego nie zauważa. Mieszka sama z matką i jak prawie każdy w jej wieku nienawidzi chemii. Jej największym marzeniem jest znaleźć przyjaciół, którzy będą "normalni". Parę dni przed jej 17 urodzinami marzenie się spełnia, choć... nie do końca. Poznaje ona bowiem rudowłosą Katherine, która jak się później okazuje jest Demonem Nocy. Sama Susan odkrywa również, że jest ostatnim na świecie Aniołem Lasu i jej zadaniem jest zbawić świat od wszelkiego zła. Nic prostszego! Żeby było ciekawiej w noc przed urodzinami napotyka ona w swojej kuchni włamywacza, który okazuje się być bardzo przystojnym szatynem z morskimi oczami. Tajemniczy nieproszony gość jest posłańcem ze szkoły, która z chęcią przyjmie ostatnią Elfkę na Ziemi. Od przemiany nękają ją jednak dziwne sny i wizje, których ani trochę nie rozumie.

Na dodatek Susan grozi wielkie niebezpieczeństwo, bo przecież każdy chciałby mieć moc Anioła Lasu.
Czy Susan poradzi sobie z nowymi mocami? Czy uratuje świat przed tajemniczą panią S. ? Czy będzie w stanie pogodzić miłość ze zdrowym rozsądkiem? I jak poradzi sobie ze śmiercią, którą będzie napotykała coraz częściej... Czy młoda Susan rozwiąże tajemnicę swoich snów?
Lepiej więc uważać na to o czym się marzy, bo marzenia zawsze się spełniają....


Prolog

Las Elfów, rok 1425 n.e.
Dziewczyna osunęła się na kolana a z jej oczu popłynęły łzy. Spojrzała jeszcze raz w przepaść i krzyknęła z bezsilności. Wtem on podszedł do niej i złapał ją za ręce jednak ona zaczęła się wyrywać.
- Mieliśmy ją chronić! – krzyknęła dziewczyna. – Mieliśmy przytrzymać ją przy życiu jak najdłużej!
- Nie miała szans, Jacqueline – powiedział i jeszcze raz spróbował ją przytulić. – Nawet gdybyśmy zdążyli, ona i tak by skoczyła.
- Mogliśmy jej pomóc – powiedziała już jakby spokojniej.
- Nie, nie mogliśmy  – złapał ją za barki i podniósł. Był od niej wyższy i mocniejszy. Patrzyła w te jego piękne, błękitne oczy i próbowała wyczytać z nich jakiekolwiek emocje. Nie widziała jednak nic, jakby był obojętny na śmierć ich przyjaciółki. – Tak było w przepowiedni.
- A co jeśli przepowiednia się myli? – spytała – Co jeśli ona już nie wróci?
- Będziemy czekać… - odpowiedział i odwrócił wzrok.
- Nie chowaj łez  – powiedziała i  odwróciła dłonią jego głowę tak by spojrzeć mu w oczy. – Bowiem łzy nie są oznaką słabości. Bo tylko najlepsi z najlepszych nie wstydzą się łez.
Uśmiechnął się do niej i wziął jej twarz w swoje dłonie. Odwzajemniła uśmiech i przytuliła się do niego. – Ona tak zawsze mówiła, prawda?
- Tak  – powiedział a łzy popłynęły mu po policzkach i uderzyły w ziemię.
- Kochałeś ją? – spytała a jej rude włosy rozwiał wiatr. Spojrzała mu w oczy pełne łez.
- Bardzo – odpowiedział i puścił ją. Podszedł do przepaści i wyciągnął z kieszeni piękny naszyjnik z niebieskim kamieniem oplecionym srebrną lilią. Patrzył na niego przez chwilę jakby chciał ujrzeć w nim jeszcze raz twarz tej, której już nie ma. Podszedł do dziewczyny stojącej za nim i podał jej naszyjnik. – Należał do niej. Jak już wróci, przekażesz jej go?
- Oczywiście – odpowiedziała i schowała medalion do torby, którą miała przewieszoną przez ramię.  Jednak chwilę później podniosła głowę i spojrzała  na niego przerażonym wzrokiem. – Co dalej?
- Hm ?
- Z nami? Z naszym życiem? Jej już nie ma. Nie wiemy kiedy wróci. Jak ją znajdziemy? Co teraz zrobimy?
 - Będziemy żyć dalej… Wykonaliśmy zadanie, teraz odejdziemy w cień. Nasze ścieżki się rozchodzą-  odpowiedział i odwrócił się.
Zrobił dwa kroki gdy złapała go za nadgarstek i obróciła.
- Nie! – krzyknęła. – Nie możesz tak po prostu mnie zostawić!
- Dobrze  – powiedział i spojrzał jej prosto w oczy. – Pod warunkiem, że odpowiesz mi na jedno pytanie.
- Michaił…
- Dlaczego im nie pomogłaś?

2 komentarze:

  1. Świetne:) Dziewczyno masz talent szukaj tego wydawnictwa a z chęcią przeczytałabym twoja całą książkę:)
    Zapraszam do mniehttp://pamietniki-wampirow-thevampirediares.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zaczyna :) Biorę się za czytanie dalszej części :)

    OdpowiedzUsuń